poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Lot Feniksa

Film od początku wydał mi się ciekawy. Pod względem fabuły, obsady jak i efektów specjalnych. Sam tytuł filmu kilkakrotnie obił mi się o uszy, jednak nigdy nie miałam okazji go obejrzeć. Sytuacja zmieniła się na obozie, gdzie miałam do dyspozycji jedynie polsat i tvp 2. ;______; Możecie sobie więc wyobrazić, jak bardzo nudziło nam się w przerwie poobiedniej. :/ Byliśmy tak zdesperowani, że oglądaliśmy nawet "Malanowskiego..." oraz odcinki "M jak miłość" sprzed 10 lat... Miło było więc odpocząć od polskich produkcji i wreszcie obejrzeć coś z wyższej półki. A tak przedstawia się ogólna fabuła filmu: W samym środku pustyni Gobi rozbija się samolot, z którego kilkunastu ludziom cudem udaje się uratować. Próbują wezwać pomoc, jednak żadne próby kontaktu nie przynoszą efektów. W końcu zmęczeni oczekiwaniem na ratunek, postanawiają uratować się sami. :) Zaczynają sklecać do kupy to, co kiedyś było samolotem. I tak zaczyna się jeden z lepszych filmów, jakie było mi dane obejrzeć. Trudno mi jest przyczepić się do czegokolwiek. Obsada moim zdaniem dobrana bardzo dobrze. Fabuła obmyślona w każdym najmniejszym aspekcie. Sceny spadającego i roztrzaskującego się samolotu zapierają dech w piersiach, a pioruny walące w samolot... *.* brak słów.
Jeśli nie przekonałam was jeszcze do obejrzenia tego filmu, to warto zrobić to choćby dla świetnej gry Hugh Laurie'go. Myślę, że zobaczenie go w innej produkcji niż Dokrtor House też będzie ciekawym doświadczeniem ;)
Jak oceniam ten film? Cóż, mimo, że zrobił na mnie ogromne wrażenie, do arcydzieła trochę mu brakuje, więc 8/10. Jest to jednak świetny pomysł na wieczór z przyjaciółmi albo prezent urodzinowy. Naprawdę warty zobaczenia. Zapraszam do dyskusji w komentarzach, może tym razem będzie ich więcej  ._______.jeśli widzieliście, powiedzcie co o nim sądzicie, jeśli nie, to czy zamierzacie go w najbliższym czasie obejrzeć. Tu daję linka do zobaczenia w necie.
Jeszcze odpowiem na komentarze:

pro yaoistka 8 )) kckck karolcie - kurde, żeś se nazwę wymyśliła... powiedziałabym, że nie masz co marzyć, ale nie okłamujmy się... Pierwsza będziesz na Madarze .______.

Soli-chan - Wiem, że daleko. Teraz postaw się w mojej sytuacji: ponad 6 godzin w gorącym autokarze z mega wkurwiającym gościem za plecami, układającym piosenki +18  i rzucającym po całym autobusie twoją spinką... Bardzo ciekawe doświadczenie, nie powiem... Ta, Minato przystojniejszy, ale nikt mi nie powie, że Naruciak jest brzydki... *w* Zresztą, ja i tak się Neji'm jaram najbardziej ;) Czytałam notkę, ale jakoś nie miałam czasu skomentować. Zaraz coś naskrobię. Zapomniałam xd. też pozdrawiam ;)

Karolcia^^ - Ha! po raz kolejny ujawnia się mój dar przekonywania ^^ Widzisz, przynajmniej ty mnie rozumiesz :) Ja sama jakieś pierwsze podejrzenia wysunęłam już przy pierwszych odcinkach, ale szybko uznałam, że mnie chyba posrało, skoro takie przypuszczenia wysuwam. Potem znów coś zaczęło mi świtać, jak zobaczyłam zdjęcie Minato. Aż w końcu moje kumpele potwierdziły moje przypuszczenia... wtedy to ja koło 50 - 60 odcinka byłam... xd szybko dość. no i jeszcze jedno: lepiej nie czytaj tego, co ja ci wczoraj na gg pisałam >.< nudziło mi się i... nie ważne... po prostu mi zaufaj i nie czytaj ;)

Do "zobaczenia" niedługo! ;) Jak już mówiłam wyjeżdżam, ale net prawdopodobnie będzie, więc spodziewajcie się jakichś paru fajnych górskich widoczków i recenzji jeszcze jednego filmu, ale to pewnie jak wrócę.
Ciasteczkowy Potwór <3

2 komentarze:

  1. No wiesz co... być na wyjeździe i telewizję oglądać? xD Wstydź się młodzieży!
    Niestety nie miałam okazji obejrzeć tego filmu, ale powiem ci, że nawet mnie zainteresowałaś, jak tylko znajdę czas w moim ostatnimi czasy bardzo napiętym grafiku, to obejrzę :)
    W sumie nie oglądam House'a ale wiem kto w nim gra - naprawdę świetny aktor i jeśli film jest głupi to on swoją grą aktorską podbija serca widzów, choć nie żeby coś są lepszy aktorzy taki Mell Gibson, Jason Stathan i inni xD
    Jakbyś mogła jeszcze podawać gatunki filmów to byłabym wdzięczna ;D
    (przy okazji, w recenzji wdarły ci się dwa błędy rzaden - żaden i na prawdę - naprawdę* :))
    No to ja czekam na kolejny film :)
    Pozdrawiam :):)

    OdpowiedzUsuń
  2. Masz drugi komentarz :D podniosłąm cię na duchu prawda? <3 znaj łaskę pana i moją kompletną nie umiejętność pisania komentarzy

    OdpowiedzUsuń