wtorek, 19 listopada 2013

Nie wiem o czym, czyli: Zuzia Uchiha, trochę anime i życie...

yyyy.... Cześć? >.>
Ja chyba nigdy nie wyrobię sobie systematyczności. No ale bywa >.<
Szczerze powiedziawszy to już któryś raz piszę, nie wiedząc o czym... No ale tak bywa, jak nikt ci nie chce pomóc w wymyśleniu tematu ;---;
Rozmowa z Zuz:
Ciasteczkowy: O czym mam napisać posta? ;----;
Zuz: O mnie! 8)
Ciasteczkowy:  yyy... Nie?
Zuz: No napisz o mnie! Że jestem taka mondra, świetnie rysuję, robię ci bio i  JESTEM UCHIHA B|
Ciasteczkowy: Wiesz, że jakby nie patrzeć, Szumi też jest Uchiha?
Zuz: Ale ja jestem UCHIHA TAJNIAK!
Ciasteczkowy: Świetnie, ja w sumie to jestem Elric, ale posta o sobie nie napiszę -_-

Potem doszły jeszcze znana wam Meari, która zrobiła mi grafikę  i Szumi:
Pisz o nas, pisz o nas!

Po tygodniu kiedy nie mogłam wymyślić tematu - uległam. No, prawie ;D
(Wiem, karne wiersze, amaterasu i kunai w głowę, ale muszę się zemścić za piątek <3 )

No to jedziemy! :3

Zuzia Uchiha: Dziewczyna z burzą blond loków, dość nieśmiała przy obcych, pokazująca swoją MOCNO zrytą psychikę tylko przy najbliższych. Z niewiadomego powodu dość zakompleksiona o.O Świetnie rysuje, ale nie potrafi nauczyć innych rysowania, co świetnie widać na moim przykładzie. Pewnego dnia nagle wyskoczyła z informacją, że jest Uchiha. KOCHA STASZKA ;* Ma obsesję na punkcie swoich mang, które nazywa "swoimi maleństwami". Do tego jeszcze uwielbia YAOI (yhym... shonen-ai, jasne jasne xd)

Meari: Kolejna blondynka z równie zrytą psychiką. Ostatnia nie jałoistka, jaka mi została ;c Ma 4584736856 mężów, oczywiście żaden nie istnieje. (No, oprócz Pacaka ;*) Menda zabrała mi Ichigo... ;---;
W każdą środę pisze mi w zeszycie "dzisiaj będzie NaruHina" Ostatnio pani prawie to zobaczyła... miałam straszną ochotę wysłać ją na tamten świat, a ta się śmiała... -_- Kolejna z kompleksami, równie bezpodstawnymi.

Szumi: No więc tu dochodzimy do TOTALNIE jebniętej Szumi. ;----; Prawdopodobnie winę za to ponosi Bocu no Pico... Jako jedyna z nas jest brunetką. :) Gada sama do siebie na niemieckim, ogląda JAŁOI, pisze nieźle powalone opowiadanie i ma bekę ze wszystkiego o każdej porze. Zawsze ściska wszystkich na powitanie i pożegnanie, pochłania ogromne ilości słodyczy i nie ma pryszczy... W skrócie: cały czas jakby coś brała xd Ale jest kochana <3 no i BŁYSZCZY ;*

No więc to tak w skrócie główne odpowiedzialne za spam na blogu. ^^

Co by tu dalej... Może troszkę o anime? ;D
W weekend obejrzałam kinówkę FMA - Sacref Star of Milos. I ja na prawdę nie jestem osobą, która powinna brać się za recenzję tego filmu... ;----; Jako ogromna (żeby nie powiedzieć CHORA) fanka przygód braci Elric pewnie trochę bym go podkolorowała, mimo iż nie bardzo jest co chwalić. Ot, taki sobie film o fabule lepszej niż Moda na sukces. Dupy nie urywa.
Kreska PRZERAŻA O.O
Jednak po około 20 minutach można się przyzwyczaić. :)
Fabuła też nie porywa. Oczywiście, jak na FMA przystało, wszystko sprowadza się znów do poszukiwania kamienia filozoficznego oraz Edzia i Ala w roli mesjaszów, cytatów o równowartej wymianie itd. Każdy kto chodź liznął temat Stalowego Alchemika rozumie... (Karolcia, oglądaj gwoździu! :O) Finałowe sceny przynoszą jednak pewne zaskoczenie, więc całościowy efekt jest "zadowalający", ale nic poza tym.
Heh, miałam nie oceniać xd
za finał 7/10 :3

No to o czym teraz? Może jakieś życiowe... :)
Więc... w szkole było zebranie... ;----; o tak, opiernicz niezły... Ale tak to bywa, jak odkryjesz zajebiaszcze anime w okresie ciągłych sprawdzianów ;----; Teraz przyszła pora na poprawy... .____.
Po długim wykładzie mamy trafiłam przymusowo na odwyk od laptopa i przede wszystkim ANIME ;---; Kolejny odwyk jaki przechodzę to wymuszony przez Meari odwyk od spinania włosów. I proszę państwa nie ma się tu z czego śmiać. Wczoraj bezceremonialnie wyciągnęła mi z włosów spinkę i do tej pory nie oddała >.>

wow, jak moje włosy bez spinki xd
"Wyglądasz pięknie, Karoszka! <3"
Ah, jeszcze komenty! :D 1 właściwie, 2 pozostałe pomińmy... ;-----;
Karolcia - tak tak, też tęskniłam ;*** I świetnie znam twój ból... Kilka godzin na cmentarzu... zimno, piździ... I ksiądz gada jakby go życie bolało... ;-----; I bierz się za FMAB! ja cię jeszcze przekonam ^u^

Chyba nadużywam tej minki o.O >>>> ;------;

No to teraz całkowicie wyczerpały mi się tematy... ;----;
W takim razie pozdrówki ;*
~Ciasteczko <3
************************************************************************
Llink do filmu gdzieś tam jest, jeżeli tym razem blogger mi go łaskawie nie skasuje ;----;