środa, 11 września 2013

W końcu druga recenzja, czyli przedstawiam: "Niemożliwe" :)

Witam i po raz kolejny przepraszam za dość długą nieobecność. Po prostu ten tydzień był tak zabiegany, że ledwo wyrabiałam. Były to jednak sytuacje życiowe, na które nie miałam wpływu, więc wybaczcie :) Kompletnie nie odczułam weekendu. ._____. W sobotę rano zakupy, potem wizyta u znajomych, a w niedziele impreza urodzinowa przyjaciółki. Przerwy między tą całą bieganiną wypełnione były czytaniem Naruto (mangi) bo już by mnie zjadła pewna osoba, jakbym nie była na bieżąco w poniedziałek. -.- Ale już bez dalszych wstępów, przechodzę do tematu posta: przedstawiam dramat "Niemożliwe" :)
"Niemożliwe" to jeden z tych filmów, które wstrząsają człowiekiem. W ogromnym skrócie opowiada PRAWDZIWĄ historię rodziny rozdzielonej podczas tsunami w grudniu 2004 roku. Ponieważ w 2004 miałam 4 lata, dopiero po obejrzeniu tego filmu zdałam sobie sprawę z ogromu tej katastrofy. Widząc sceny wody wdzierającej się w ląd kompletnie mnie zatkało, tak realistycznie zostały nakręcone. Dopiero, kiedy najgorsze minęło zorientowałam się, że od kilku minut gapię się tępo w ekran telewizora z otwartą z wrażenia gębą.
Przez większą część filmu ukazane są losy najstarszego z trzech braci i jego matki walczącej o życie. I tu właściwie "wstrząsająca" część się kończy. Dalej przez godzinę oglądamy jak chłopiec czuwa przy łóżku mamy, która przechodzi kolejne operacje. Więcej zdradzić nie mogę, ponieważ zostałabym oskarżona o spojlerowanie ;)
Myślę, że prawdziwym celem tego filmu było pokazanie całej tej katastrofy, która miała miejsce w Boże Narodzenie 2004 roku. Tego jak "w kilka sekund raj na ziemi zamienia się w piekło"*. Jak już mówiłam, ponieważ miałam wtedy 4 lata, gdzieś do 8 roku życia nie miałam nawet pojęcia że tak ogromne tsunami miało miejsce. Ba, ja nawet nie wiedziałam, co to tsunami >.< Myślę więc, że ten film pomoże ludziom to zrozumieć. Kiedy byłam mała, myślałam, że to może być fajne, popływać w miejscu, gdzie normalnie jest chodnik. ;D teraz widzę, że zbyt dobrze by się to nie skończyło, no ale cóż: umysł ośmiolatka często produkuje takie posrane pomysły. (ma też czasem dziwne wizje wszechświata, zwłaszcza mój produkował takie na masową skalę, ale o tym może innym razem >.<)
Moja ocena to na 9/10. Odrobinę mniej dołujących scen w szpitalu i byłoby 10 :3 Mimo to, naprawdę polecam ten film, zadbajcie jednak żeby nie dorwało go wasze młodsze rodzeństwo w wieku poniżej 8 lat... Gwarantuję, że nie zaśnie... ._.

*cytat z filmu
****************
no to jeszcze komentarze ;)

I'm Lost cause † - Masz szczęście, że wykonałaś zadanie xd Pocieszę cię, że mi zmienił się plan i w poniedziałek mam na 8:00 i 8 lekcji ._____. więc łączmy się w bólu ;) dzięki i również życzę ci powodzenia z nową klasą

Karolcia^^ - No, masz szczęście, tym razem ci się upiekło xd Jak ja ładnie maluję, to ty jesteś brzydka -.- i nie kłóć się ze mną, bo:
a) ja i tak mam rację
b) ludzie nas za jakieś plastiki wezmą :P

Soli-chan - tak, wiem, co to Pegazus. ogląda się Niekrytego, nie? xd farciara, już po szkole... wiesz, jak to moja przyjaciółka kiedyś ujęła "Lubię chodzić do szkoły. Ja się nie lubię uczyć" jak ja ci zazdroszczę, ja się muszę zrywać o 6:30 .____. przecież ja piszę bloga, z TĄ WŁAŚNIE KOLEŻANKĄ XD jaki ogar :P i mówiłam, że jestem dumna z Deia, ale Saso wygląda jak kupa gówna z oczami i koniec dyskusji.

Pozdrawiam wszystkich pierwszogimnazjalistów, tak jak ja piszących teraz "testy na wejście" ._____. Sercem jestem z wami ;) no i powodzenia oczywiście wam życzę.
Ciasteczko <3

5 komentarzy:

  1. Jak znajdę czas to na pewno obejrzę sobie ów film :)
    Ja tam pisałam na razie tylko test z angielskiego, który można powiedzieć miał mnie przydzielić do grupy podstawowej lub zaawansowanej xD
    Poza tym chyba, żadne z nas nie odczuło weekendu jak i nie odczuje w ten ;) W sumie ja na pewno nie, bo mam zabiegano-imprezową sobotę(nie chwaląc się mam urodziny xD co prawda 13, ale impreza jest w sobotę) i niedziele w którą muszę ogarnąć wszystkie lekcje, w skrócie: Duuużo nauki.
    Jezu, chyba się rozpisałam xD

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czyli jestem brzydka ;C ( Bo ty ładnie malujesz Pfff. Zajebiście !) Heh <3 Jak znajdę ten film to obejrzę ^^ Wydaje się ciekawy <3
    Pozdrawiam Karolcia^^

    OdpowiedzUsuń
  3. Przyznam, że filmu nie oglądałam, w sumie katastroficzne nie bardzo mnie interesują, ale ten na serio wygląda ciekawie :)
    Z tego co widzę, bardzo przeżywasz oglądane filmy ^^ Ja chyba nie na tyle, by potem mieć refleksję, zastanawiać się nad losem tych ludzi i tak dalej :P
    Osobiście uważam, że ostatnia tragedia w Japonii była większa, nie dość, że zaatakowało ich Tsunami to jeszcze trzęsienie ziemi, jednak jakby nakręcili o tym film, byłby świetny ;D
    Wiesz, w sumie nie mogę się doczekać, aż napiszesz jakąś recenzję filmu, który ja też znam :P tak jakoś...
    Nie wiem co ci jeszcze napisać xD
    Czekam poo prostu na kolejną notkę :)
    Weny i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przepraszam Cię bardzo za zwłokę i zapewniam, że rozdziału możesz oczekiwać dzisiaj. Wybacz wybacz wybacz :c

    OdpowiedzUsuń
  5. "Niemożliwe" wydaję się być super filmem. Nie miałam okazji go obejrzeć ale widziałam reklamy. Taa... Wiem, reklamy to jeszcze nic. Reklamy to wprowadzenie do filmu. Powodzenia ze sprawdzianami Ciasteczko!!! Ja też łatwego życia nie mam, choć jestem od ciebie 2 lata młodsza. Jak na razie mieliśmy 3 kartki i jak na razie 1 sprawdzian. Nienawidzę kartkówek i sprawdzianów. Życzę powodzenia.
    Żyj!!

    OdpowiedzUsuń