"No ale jak to? Zielona szkoła trwała miesiąc?"
Nie, niestety tylko 5 dni, które minęły zdecydowanie zbyt szybko (ostatniego dnia, znosząc walizkę, usłyszałam rozmowę dwóch piątoklasistów:
-jutro się już nie opłaca iść do szkoły.
-ale jutro jest sobota...
-serio? a nie piątek?
Najwidoczniej nie tylko ja straciłam poczucie czasu :) )
Beka na wycieczce była na prawdę konkretna. chyba lepiej jednak nie będę opowiadać o naszych odpałach... ._.
No ale czemu nie było mnie tu od miesiąca? Ponieważ moje (jak mi się zdawało) "koleżanki" jakieś 2 tygodnie przed wycieczką uznały, że nie chcą być ze mną w pokoju. ._.
Zostałam więc przygarnięta przez 3 fanki Naruto. No i cóż... spędziłam z nimi 5 dni w jednym pokoju, z jedną z nich siedziałam jeszcze w autokarze, przed nami 2 pozostałe. A ponieważ przez całą wycieczkę spędziliśmy w autokarze min. 20 godzin nasłuchałam się o Naruto tyle (np. jaki ten Itachi jest przystojny, jaki Deidara jest cudowny i jaką mendą jest ten Sasuke), że z czystej ciekawości zaczęłam to oglądać. No i to właśnie Naruto mnie tak opętało! :D
Naruto :) |
Tak, Naruto to to anime o pierdołowatym blond ninja, który nie ma co robić, poza ratowaniem świata swojej małej wioski na zadupiu. Tak przynajmniej głosi obiegowa opinia :) W rzeczywistości fabuła Naruto przedstawia się tak:
Dwanaście lat temu, Konoha (inaczej: Ukryta Wioska Liścia - wioska zamieszkana przez shinobi (ninja) Kraju Ognia) została zaatakowana przez Dziewięcioogoniastego (inaczej "Kyuubi"). Był to całkiem spory lisek o (jak nazwa wskazuje) dziewięciu ogonach. Spowodował śmierć wielu ludzi w tym Czwartego Hokage (Hokage - najsilniejszy ninja w Wiosce Liścia), który tuż przed śmiercią, zapieczętował demona wewnątrz małego Naruto.
Zaraz po tym ustanowiono zasadę, że Naruto ma nigdy nie dowiedzieć się o tym, że nosi w sobie Dziewięcioogoniastego. Prawdy nie mogły znać nawet dzieci shinobich, walczących z Kyuubim. Dzięki temu rówieśnicy Naruto nie wiedzieli, kim na prawdę jest i chłopak mógł liczyć na (mniej więcej) normalne dzieciństwo. Niestety nigdy nie został zaakceptowany. Jego największym marzeniem jest więc stać się najlepszym ze wszystkich Hokage, by ludzie w końcu go zauważyli i docenili. (podejrzewam, że tak to się skończy, ale do zakończenia serialu jeszcze daleko, min. 2 lata :) )
Naruto stracił rodziców podczas walki z Dziewięcioogoniastym. Nie miał przyjaciół ani rodziny... Szczerze trochę mi go szkoda... :( Nigdy jednak się nie poddawał, nie ważne, jak bardzo życie dawało mu w kość. I to właśnie mi się w nim podoba. Bo najgorsze co można zrobić w życiu, to się poddać :) (z serii: mądrości Ciasteczkowego Potwora)
Po raz pierwszy obejrzałam naruto w wieku 7 lat, w pierwszej klasie. :) W tych zamierzchłych czasach nadawany był na Jetix-ie. Pamiętam, że niejednokrotnie bałam się niesamowicie, a mama próbowała nieudolnie odciągnąć mnie od tego serialu, twierdząc, że jestem za mała >.< Nie przynosiło to jednak żadnego efektu. Codziennie wieczorem rozkładałam się na kanapie i nie było sposobu, bym zrobiła cokolwiek innego w czasie, kiedy leciało Naruto. :) Pamiętam też moją czarną rozpacz, gdy Jetix przestało istnieć, a właściwie zmieniło się DisneyXD. Teraz oglądając przypominałam sobie różne sceny: Kage Bunshin albo egzamin na Chuunina (dokładnie pamiętam, że nie mogłam spać po nocach, gdy pojawił się Orochimaru). Nie wiedzieć czemu, w pamięci utkwiło mi kilka tak nie istotnych scen, jak Naruto z Iruką w barze przed zakończeniem akademii, walka Neji-ego z Hinatą albo Sasuke z Lee :)
Dwanaście lat temu, Konoha (inaczej: Ukryta Wioska Liścia - wioska zamieszkana przez shinobi (ninja) Kraju Ognia) została zaatakowana przez Dziewięcioogoniastego (inaczej "Kyuubi"). Był to całkiem spory lisek o (jak nazwa wskazuje) dziewięciu ogonach. Spowodował śmierć wielu ludzi w tym Czwartego Hokage (Hokage - najsilniejszy ninja w Wiosce Liścia), który tuż przed śmiercią, zapieczętował demona wewnątrz małego Naruto.
Zaraz po tym ustanowiono zasadę, że Naruto ma nigdy nie dowiedzieć się o tym, że nosi w sobie Dziewięcioogoniastego. Prawdy nie mogły znać nawet dzieci shinobich, walczących z Kyuubim. Dzięki temu rówieśnicy Naruto nie wiedzieli, kim na prawdę jest i chłopak mógł liczyć na (mniej więcej) normalne dzieciństwo. Niestety nigdy nie został zaakceptowany. Jego największym marzeniem jest więc stać się najlepszym ze wszystkich Hokage, by ludzie w końcu go zauważyli i docenili. (podejrzewam, że tak to się skończy, ale do zakończenia serialu jeszcze daleko, min. 2 lata :) )
Naruto stracił rodziców podczas walki z Dziewięcioogoniastym. Nie miał przyjaciół ani rodziny... Szczerze trochę mi go szkoda... :( Nigdy jednak się nie poddawał, nie ważne, jak bardzo życie dawało mu w kość. I to właśnie mi się w nim podoba. Bo najgorsze co można zrobić w życiu, to się poddać :) (z serii: mądrości Ciasteczkowego Potwora)
Anime jest maksymalnie wciągające. Ciągle przyłapuję się na tym, że gapię się w laptopa w odległości 10 cm, z rozdziawioną gębą i wytrzeszczem. >.< W zeszły poniedziałek nawet ryczałam, a w niedzielę prawie. Pewnie bym się popłakała, gdyby nie moja mama -.- Ja sobie oglądam Naruto, jest taki maksymalnie smutny fragment. Czuję, że zaraz się rozpłaczę, już mam łzy w oczach i nagle... mama wchodzi do mojego pokoju i mówi:
-chodź na kolację!
Jeszcze taka wesoła, jakby nic się nie stało -.-
Nosz kurde, czy ona na prawdę nie rozumie, co ja przeżywam? :O Wytrąciła mnie tym z dramatycznego nastroju...
Oglądanie Naruto bardzo odbiło się na mojej edukacji. Wszystkie zeszyty mam wymalowane w znaki Konohy (coś takiego ) i napisy typu "Naruhina", "Dattebayo" albo "Hinata Uzumaki" (Uzumaki to nazwisko Naruto :P i wszystko jasne...) Zresztą nie tylko moje rzeczy (i ręce :P) są tak wymazane. Z powodu kilku zbiegów okoliczności siedziałam w zeszłym tygodniu na polskim z jedną z wspomnianych fanek Naruto. Jej gumka została przeze mnie pięknie ozdobiona ^_^ wszędzie mam też "animowe" oczka, a w zeszłym tygodniu próbowałam narysować Hinatę (dość marny tego efekt...)
Anime jak najbardziej warte obejrzenia, a ponieważ to prawdziwy tasiemiec (220 odcinków pierwszej serii i 318 drugiej, a ciągle wychodzą nowe i jak wspomniałam, końca nie widać), na pewno nie będziecie się nudzić przez dłuuuugi czas. :)
Mogłabym tak jeszcze pisać i pisać o Naruto, ale obawiam się, że zanudziłabym was na śmierć. Nie jestem pewna, czy ktokolwiek przebrnął przez tak długiego posta, ale jeśli ktoś doszedł aż tu, to wielkie dzięki :)
Na koniec jeszcze tylko pare obrazków:
Naruto w drugiej serii (16 lat) Muszę przyznać, że wyprzystojniał ^_^ |
Sasuke! Takie słowa w tak młodym wieku?! O.O (uwielbiam tego tłumacza >.< choć chyba tego typu zdań nie było w oryginale...) |
Naruto i Hinata <3 tak to powinno się skończyć niestety, to tylko art, ale muszę przyznać, że bardzo ładny :) |
Itachi i Sasuke ach, ta braterska miłość :) |
Jakże prawdziwe :D (może oprócz Kakashi i Iruki O.O nie jestem yaoistką...) |
No i obowiązkowo kilka piosenek:
mój dzwonek :)
(zawsze śpiewam na koniec odcinka. współczuję moim sąsiadom, że muszą słuchać moich pięknych coverów po "japońsku"...)
Super , że wróciłaś ! Tęskniłam ;C
OdpowiedzUsuńTeż ostatnie wzięłam mnie ... zaciekawienie ? ...
Naruto ! <3 KC
Pozdrawiam Karolcia^^
serio? :) no, to znalazłam bratnią duszę...
Usuńna którym odcinku jesteś? najlepszy 101 :P zresztą zobaczysz. ja aktualnie już kończę pierwszą serię, za parę dni pewnie zabiorę się za Shippuudena. tylko trzeba przebrnąć przez te fillery... :/ ehhhh...
pozdro ;)
ten co (jak to inteligentnie określił mój znajomy) wpierdala ciastka na potęgę. :D
ah, no i też tęskniłam :) ciężko, bez tego naszego spamowania w komentarzach <3
UsuńAch te nasze spamy <3
OdpowiedzUsuńJa już skończyłam obie serie , szybka jestem , a zaczęłam 1 miesiąc temu xD
Hahaha odcinek 101 , nie ma to jak maska pod maską xD Nie za gorąco naszemu Kakasiemu ( nie wiem jak się pisze xD ) 0.o ?
Mi najbardziej podoba się odcinek 206 <3 Zobaczysz xD Chocaż nie wiem , czy przepadasz za tym paringiem , ale ok :) Co do fillerów też ich nie za bardzo lubię , ale na niektórych można się popłakać ;D Nie będę kłamać , nie raz mi się zdarzyło popłakać <3
Ale muszę naprawdę przyznać , że Naruto strasznie dorósł w Shippuudenie , ale nadal jest taki ... dziecinny ? Nie wiem jak określić , A i jeszcze strasznie wyprzystojniał ;* KC !
Ufff , ale się rozpisałam xD
Pozdrawiam Karolcia^^
Jezuuuu... ja w miesiąc pierwszą serię obejrzałam i się jarałam, że tak szybko... O.O pewnie siedziałaś do 3 w nocy, przyznaj się! ;) sama tak robię…
OdpowiedzUsuńKAKASHI… no wiesz, obejrzałaś tyle odcinków z Kakashim i dalej nie wiesz, jak się to pisze? :O (jak by to zobaczyła pewna osoba, to pewnie udusiłaby cię gołymi rękami...) chyba z dubbingiem oglądałaś (z góry ci współczuję, jeśli tak było...) albo lektorem...
206 odcinek? pierwsza czy druga seria? raczej druga, bo w pierwszej chyba nic nie ma... a jaki parring? kocham NaruHinę i ShikaTemę, ale NaruSaku nie trawię, więc jeśli coś się tam między nimi wydarzy, to ja tego nie obejrzę, z góry ostrzegam... O.O ah, no i wszelkimi yaoi też pogardzam... :P
Płakałaś na fillerach? o.O chyba ze śmiechu :P (patrz: odcinek 101 ;) ) ja płakałam do tej pory 2 razy: (uwaga, mogą być spojlery) na pogrzebie 3. Hokage i kiedy zginął Asuma :'( tak na marginesie: biedna Kurenai... :/ wczoraj oglądałam ten odcinek... właśnie, teraz rasen shuriken i te sprawy... ale się w sobotę jarałam, bo Naruto bez koszulki latał *.* ty pewnie też, każdy się jarał… :)
No raczej, że Naruto wyprzystojniał ^^ wdał się w tatusia... (tak, domyśliłam się, kto jest ojcem Naruto, i to już dawno, dawno temu... koło 70 odcinka 1. serii. jestem genialna… >.< ) ale najbardziej wyprzystojniał Neji *.* jak go zobaczyłam, to mnie zatkało po prostu... *.* od razu go zaklepałam, to już mój mąż *w* (kiedyś cię wtajemniczę w te "zaklepywanki" z moimi koleżankami, ale nie dzisiaj, i tak już wystarczająco dużo spamimy...)
Właśnie, co do spamu, uznałam, że trochę za dużo go tu jest… tak więc od dzisiaj, kiedy masz sprawę nie związaną z blogiem (patrz powyżej) pisz na ten numer gg: 37363435.
KCKCKCKCKCKC :*
~Ciasteczkowy <3
Co tam 1 ending, 24 jest zajebisty *w*
OdpowiedzUsuńwpadłaś? czyli widziałaś nasze piękne spamy? :3 huehue...
Usuńwłaśnie, pisząc "pewna osoba" miałam na myśli ciebie... nie zamierzasz jej ukarać, za mylenie imienia twojego męża? o.O
A NAJLEPSZE JEST YAOI 8 )
OdpowiedzUsuń